Pszczoła

Lepsze? Gorsze?

Czy wiesz, że możesz wybierać a jednocześnie nie musisz oceniać jako lepsze lub gorsze? Możesz czerpać z bogactwa terapii, technik, szkół a przy wyborze tej, która z Tobą rezonuje kierować się sercem i rozumem? (tak, jednym i drugim…)

Jestem MULTI.

I tu nie chodzi tylko o to, że jestem multipasjonatką i multirefleksologiem. Dla mnie to oznacza, że potrafię jednocześnie spojrzeć z kilku perspektyw wiedząc, że nie muszę obstawać przy żadnej z nich. Czasem może się tak wydawać w pierwszej chwili, bo język jest systemem liniowym co znaczy, że mówię słowo po słowie, zdanie po zdaniu, a o każdej z tych perspektyw muszę mówić pojedynczo i jedna po drugiej. Nie mam innej możliwości.

Możemy w rozmowie przedstawiać sobie nawzajem różne poglądy i stanowiska ale to, że one nie są identyczne nie oznacza, że są sprzeczne. Może czasem na pierwszy rzut oka… Ale jeśli dobrze się przyjrzysz zobaczysz, że to co uważamy za przeciwieństwa uzupełnia się. Wzbogaca. Że jest w tym mądrość.

Ja staram się przyjmować różne perspektywy, by ostatecznie postawić między nimi znak równości. Co oznacza, że uznaję prawo każdej ze stron do swojej prawdy. I że jestem ciekawa każdej prawdy innej niż moja.

Bo z prawdą jest jak z wchodzeniem na górę. Dopóki nie znajdziemy się na szczycie nie widzimy całości. Co więcej, każda z nas może zdobywać szczyt z innej strony a to oznacza, że nasze perspektywy się różnią. A przecież to ta sama góra… Każda z nas inaczej opisze trasę swojej wspinaczki, choć cel jest ten sam. I zamiast sprzeczać się o to, która strona góry i które podejście są tymi właściwymi możemy cieszyć się różnorodnością perspektyw i naszych opowieści nawzajem. Czy czujesz jak to wzbogaca? Jak otwiera?

Życie oferuje nam mnóstwo możliwości. Jego naturą jest hojność i kreatywność. Ta różnorodność dotyczy również terapii i szkół prezentujących różne podejścia. To prawdziwy szwedzki stół a my mamy okazję doświadczyć różnych smaków, tekstur i zapachów. Spróbować nowych doznań, by wybrać te, które z nami współgrają. Nie musisz brać wszystkiego ani wydawać werdyktu co jest najlepsze. To co smakuje Tobie nie musi stać się podstawą diety dla wszystkich. To, że czegoś nie wybrałaś nie znaczy, że to nikomu nie posmakuje. Co więcej, możesz po jakimś czasie zmienić zdanie i spróbować czegoś innego. Co za ulga! Czujesz? Tak… tak poznajesz siebie i swoje potrzeby oraz budujesz swój wewnętrzny autorytet.

I stajesz się WOLNA.

 

Zdjęcie: pixabay.com